jak poprawic sobie humorek
Komentarze: 0
nic tak nie poprawia humorku jak zmiana wygladu... i tak po ostatnich ciezkich przejsciach, dolach i smutach poszlam wreszcie do fryzjera... mialam dosc patrzenia na wciaz ta sama szara osobke... podcielam swoje klaki ("nie szkoa? takie dlugie...", nie szkoda, nie szkoda), a w drodze od fryzjera zaopatrzylam sie w farbe do wlosow... i teraz wyszly takie jakby ciemno rude... takie fajne... podobam sie sobie, a to najwazniejsze... czas zaleczyc rany, przestac patrzec na zajetych facetow i ruszyc na podboj, jak mowi kumpela "czas znalesc sobie jakies ciacho" (hihihi). w calej swojej proznosci i gonitwie za zmianami zapomnialam o dotychczasowym utrapieniu...
przepraszam tez, ze tyle nie pisalam... mam nadzieje, ze mi wybaczycie... ostatnio jednak mam naprawde duzo na glowie i nie mam czasu na bloga.... ale to sie zmieni...
a teraz chodze, skacze, biegam, spiewam i wlocze sie po swiecie... samotnosc bywa piekna... a najwazniejsza zasada PODOBAC SIE SOBIE... ja sie sobie podobam... ciekawe jak znajomi zareaguja hihihihihihi. radosny dzisiejszy dzien...
pozdrafiam all
naskrobalam ja: trishia :)
Dodaj komentarz